Autor |
Wiadomość |
mortines |
Wysłany: Nie 1:13, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
chyba to ze podal zle kordy ale nie jestem pewien czy o to chodzi |
|
|
THE BIGGEST SIMON |
Wysłany: Nie 0:35, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
Wyjaśnij Walek o co chodzi.... co ma do tego % na jakims kolesiu ??
EDIT:
juz wiem, atak na kolege z aMOG to po prostu zwykły przypadek, i nie ma to nic wspolnego z atakiem na Hautera
p.s
myśle, ze temat powinien byc zamknięty |
|
|
walek28 |
Wysłany: Nie 0:33, 19 Lut 2006 Temat postu: |
|
Tak jak przypuszczałem polował na Hautera, zrobił na nim 1089% RW w Starciach Tytanów na forum ogame. |
|
|
washington |
Wysłany: Sob 15:00, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
Tez myslalem o tych techach...
Wyslalem tam na wszelki wypradek ze 13 OW i jakies mięso w postaci LMów.
Niestety, jak go skanowałem, to tylko surowce zabaczyłem
BTW: nie mam w wiadomościach żadnej informacji o skanach z jego strony...
EDIT:
Właśnie sprawdzałem na symulatorze. Nawet, jakby miał techy na 50 poziomie, to się nie przebije 10K
EDIT2:
Zawrócił 30s przed atakiem. Znów bez skana...
Nie rozumiem o co mu chodziło... |
|
|
walek28 |
Wysłany: Sob 14:57, 18 Lut 2006 Temat postu: |
|
Może poprostu pomylił kordy choć to małe prawdopodobieństwo.
Ciekawe jaką masz obrone bo jak masz niewielką to przy jego techach na przynajmniej 14 poziomie moze sie mylisz i sie przebije.
Co do pretekstu do wojny to nie sądzę, po co komu pretekst, jakby chcieli wypowiedziec wojne to by ją wypowiedział a nie szukał jakiegoś pretekstu.
Sadzę, że poluje na Hautera z 74 miejsca koło którego założył sobie tą koloniie a przy okazji poczyści troche bo np. Mort ma tam koloniie i być może jest akurat tam flotą i kilka innych celów niezłych. |
|
|
washington |
Wysłany: Sob 14:39, 18 Lut 2006 Temat postu: Prowokacja P12 |
|
Właśnie leci na mnie RealBadst [1:438:11] z sojuszu P12.
Wysłał na mnie 10 krążowników i małe transportery. Nie przebije się nawet przez obronę!!!
Gość jest na 1 miejsu.
To wszystko mi wygląda na jakąś prowokację...
Czyżby szukali pretekstu do wojny..?
Zobaczę, co zrobi, jak go już rozwalę. Zresztą może jeszcze zawróci?
Miał ktoś kiedyś podobną sytuację? |
|
|